piątek, 23 stycznia 2009

Grupy rekonstrukcji historycznej i kolekcjonerzy.


Proponując zmiany do art. 256 Kodeksu karnego projektodawca wprowadza wyłączenie spod karania posiadanie oraz produkcję i obrót przedmiotami (pismo, druk, nagranie, film lub inny przedmiot) zawierającymi treści określone w § 1, jeśli mają one uzasadnienie „celami kulturalnymi lub historycznymi”.


Kontaktując się z osobami sprzedającymi za pomocą internetu przedmioty z symboliką nazistowską

i prosząc o zamknięcie aukcji tych przedmiotów, otrzymałem przede wszystkim takie wytłumaczenia:

  • handel takimi przedmiotami nie jest zabroniony,

  • Przedmioty te służą celom rekonstrukcyjnym lub kolekcjonerskim. W związku z tym nie zgadzam się z panem iż te przedmioty szerzą ideologie faszystowskie. Takim ugrupowaniom są one po prostu nie sprzedawane. - cytat z maila.

Sprzedający tłumaczą się, że przedmioty te są sprzedawane JEDYNIE grupom rekonstrukcji historycznej lub kolekcjonerom.

Nie sposób nie zgodzić się, że tego typu przedmioty (mam tu na myśli przedmioty nowe, wyprodukowane po 1945 r.) są potrzebne. Są używane właśnie przez grupy rekonstrukcji historycznej do różnych inscenizacji, jako rekwizyty filmowe czy teatralne. Podczas używania są także oczywiście niszczone, zużywają się z biegiem czasu.

Uważam jednak, że możliwość produkcji i sprzedaży oraz zakup takich przedmiotów powinny być ograniczone dla enumeratywnie wskazanych podmiotów. Rynek taki jest naprawdę rynkiem bardzo ograniczonym, potrzeby naprawdę nietrudno oszacować.

Posiadanie przedmiotów powstałych po 1945 r. nie powinno być usprawiedliwione charakterem kolekcjonerskim ponieważ:

  • nie posiadają one wartości artystycznej, historycznej czy naukowej,

  • mogą one służyć celom przestępczym.

Jeśli ktoś kolekcjonuje takie przedmioty, świadczy to moim zdaniem o fascynacji ideologią faszystowską a od tego już tylko krok do rozpowszechniania tej zbrodniczej ideologii. Umieszczanie ich w miejscach innych niż obiekty prywatne, gdzie mogą być widoczne przez osoby trzecie jest według mnie świadomym i celowym szerzeniem idei faszystowskich.

Obecne polskie prawo jednak stoi na innym stanowisku (casus doktora Ryszarda M z Mikołajek).

Prokuratura rejonowa w Mrągowie umorzyła śledztwo w sprawie publicznego propagowania faszystowskiego ustroju państwa przez lekarza z Mikołajek. Doktor Ryszard M. posiadał w swoim gabinecie symbole faszystowskie, takie jak swastyki oraz portret Hitlera. Śledztwo umorzono, bo nie dopatrzono się znamion czynu przestępczego - poinformował rzecznik prokuratury. Umorzono także drugi wątek dotyczący publicznego znieważenia narodu żydowskiego przez Ryszarda M. Sprawa wyszła na jaw po nadaniu telewizyjnego reportażu. Pokazano gabinet dr Ryszarda M., w którym przyjmuje on pacjentów. W gabinecie znajdował się m.in. portret Adolfa Hitlera, swastyki, żelazny krzyż, który przyznawano za zasługi wojenne niemieckim żołnierzom.

6 komentarzy:

  1. Celom przestępczym może służyc wszystko czym człowiek potrafi się posługiwać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ala pewne przedmioty są z założenia tworzone do popełnienie przestępstw. Dlatego ich powszechne posiadanie powinno być zabronione.

    OdpowiedzUsuń
  3. tak, np. kubek ze swastyką służy do picia z niego herbaty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kubek ze swastyką nie tyle służy do picia herbaty, ile do wyrażania - poprzez picie w nim herbaty - aprobaty dla ideologii, która posługuje się tym znakiem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlaczego państwo ma się zajmować tym, z jakiego kubka pijam sobie herbatę? Oczywiście, jest to niegodne, zwłaszcza w kraju, gdzie tylu niewinnych ludzi zginęło z rąk nazistów, ale zbieranie takich bajerów nie robi nikomu krzywdy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zbieranie takich bajerów robi krzywdę ponieważ przedmioty te tak naprawdę służą osobom co najmniej popierającym faszyzm. Sam napisałeś, że jest to niegodne. Ja chcę iść dalej, bo dla mnie to obrzydliwe, wymagające karania. Z resztą zakaz handlu takimi przedmiotami jest tylko uzupełnieniem art. 256.

    OdpowiedzUsuń