sobota, 25 kwietnia 2009

„Głupstwo jest tyleż ponadnarodowe, co i nieuleczalne.”Albo (nie tylko) francuska choroba.

Kilkanaście dni temu Adam Michnik na łamach „Le Monde” (2)odpowiedział p.Jeanowi-Lucowi Douin, na jego artykuł z 1 kwietnia o filmie Andrzeja Wajdy pt. „Katyń”(3)

Michnik w tekście przedstawił rzeczowe argumenty, bez popadania w patos czy gromienia i połajania.

We mnie zaś artykuł Francuza wzbudził oburzenie całkiem innego typu. O ile pan Michnik uważa bełkot nieudacznego francuskiego dziennikarza za objaw głupoty i niedouczenia właśnie, to według mnie francuski dziennikarz wpisuje się tym artykułem w dużo szerszy obraz szkalowania Polaków za rzekomo popełnione przez nich zbrodnie przeciwko Żydom.

Moim zdaniem zachowanie takie ma na celu odwrócenie uwagi od zdrad i zbrodni Francuzów w sposób perfidny i często stosowany – oskarżaniem innych o to, za co samemu jest się odpowiedzialnym. Na zasadzie kieszonkowca, który najgłośniej krzyczy „łap złodzieja”.



Dlatego też czuję się zwolniony od konwenansów i postanawiam sobie popisać!
Nie jestem wszak dziennikarzem, daleko mi do polityki, stąd mój wywód będzie stronniczy, choć (w przeciwieństwie do Francuza) oparty na faktach (w większości).

Pewien francuski polityk stwierdził, że „Francja poległa na polu chwały w 1918 r.” Moim zdaniem nie podniosła się do dziś.

Polacy pamiętają o tym, o czym chcę zapomnieć Francuzi. Nie zapomną, że ich francuscy sprzymierzeńcy nie chcieli umierać za Gdańsk w sierpniu i wrześniu 1939 r. Pamiętamy także, że nie chcieli umierać za Paryż kilka miesięcy później.

Francuzi w październiku 1939 r. śmiali się, że wojna obronna Polski trwała dwa miesiące. Później reszta świata śmiała się, że bohaterskie dowództwo francuskie, schowane jak tchórz w swojej norze za Linią Maginota, miało tyle odwagi, by poddać się po ok. 40 dniach a swoje okręty wojenne zatopić. (Na marginesie – Polacy nigdy nie podpisali aktu kapitulacji!)

My nie zapomnimy, że Francja oficjalnie kolaborowała z Niemcami. Przez grzeczność nie wypominamy, póki nas się nie zmusi, że:

  1. od 1942 do 1944 roku przy współpracy kolaborującego z Niemcami rządu Vichy wysłano do obozów śmierci około 76 tys. francuskich Żydów. Większość z nich trafiła do Auschwitz,

  2. od chwili powstania do dziś najlepszymi jednostkami wojsk francuskich jest Legia Cudzoziemska,

  3. jakość francuskiego ruchu oporu pokazał bez szczególnych przejaskrawień serial „Allo, allo”,

  4. Armia Wolnych Francuzów de Gaulle'a do momentu lądowania we Francji liczyła 30 tys. żołnierzy,.

  5. dalej?

Skoro złośliwy dziennikarz francuski zarzuca Andrzejowi Wajdzie (temu samemu, który nakręcił „Korczaka”), że nie wspomina w „Katyniu” o niemieckich zbrodniach mordowania Żydów, przypomnę mu wyrok francuskiego Sądu Najwyższego uznający, że rząd Francji jest odpowiedzialny za deportacje Żydów do obozów zagłady w trakcie drugiej wojny światowej.

Francuski polityk Le Pen został skazany za umniejszanie zbrodni niemieckich (za słowa: "Przynajmniej jeśli chodzi o Francję, okupacja niemiecka nie była szczególnie nieludzka, nawet biorąc pod uwagę jej niedoskonałości, nieuniknione w kraju o powierzchni 550 tysięcy km kwadratowych".)

Nie minę się na milimetr z prawdą pisząc, że obecnie we Francji antysemickie i rasistowskie wystąpienia są częstsze i bardziej przemyślane, a co za tym idzie znacznie groźniejsze niż polskie.

.

O zbrodniach niemieckich przeciętni Francuzi mają tyle pojęcia, ile pewien chłop bretoński, który w dyskusji o okupacji niemieckiej stwierdził: „U nas też było ciężko. Niemcy mi zarekwirowali rower i do dziś nie oddali”.


(1) ttp://wyborcza.pl/1,75515,6495143,Michnik__Narodowosc_pluszowego_misia.html

(2)http://wyborcza.pl/1,75515,6496517,_Le_Monde____Katyn____przejmujacy_i_bolesny_film_dla.html


2 komentarze:

  1. Zapewne to wszystko prawda, co napisałeś o Francji (same fakty). Nie zgadzam się tylko z dwoma punktami:
    1. że serial "Allo, allo" pokazuje obraz francuskiego ruchu oporu - coś tam pokazuje, ale na pewno nie całkowity i obiektywny obraz
    2. oraz że chłop bretoński i jego stwierdzenie można rozciągnąć na wszystkich Francuzów - to krzywdzące i niesprawiedliwe.
    Ale ja się pytam: czy wypominając Francuzom ich postawę z czasów wojny spowodujemy, że jeden z nich, dziennikarz, przestanie pisac nieprawdę o Polakach?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przede wszystkim dzięki za komentarz :-)
    Teraz przejdźmy do adremu (uwielbiam parlamentarną nowomowę i te cudowne lapsusy) :-)
    1. Co do partyzantki francuskiej - porównanie jej do tej z serialu "Allo, allo" to celowe nadużycie. Posłużyłem się nim, by ukazać jakimi środkami posługują się dziennikarze i politycy na Zachodzie kiedy celowo dyskredytują polski ruch oporu, kiedy mówią o polskich obozach śmierci czy prześladowaniem Żydów przez Polaków. Pośród faktów umieszczają informacje nieprawdziwe. Ja celowo uwypukliłem nieprawdę.
    2. Z pewnością to stwierdzenie jest bliżej prawdy niż mówienie o "polskich obozach koncentracyjnych", prześladowaniu Żydów przez Polaków czy zarzuty przeciwko Andrzejowi Wajdzie.
    I po trzecie... Tak, mam nadzieję, że jeśli nie docierają (mniejsza o powody) konkretne argumenty, liczby czy dane, to poskutkuję argumenty używane na zasadzie zamykaczy gęby.

    OdpowiedzUsuń