poniedziałek, 21 września 2009

Tego u mnie nie było... czyli opowiadam dowcip

Na moim blogu nie było jeszcze dowcipu. Czas nadrobić tę niezręczność.
Jako, że każdy dziś opowiada dowcipy, także ja się ośmielę. Pomyślunek mam dziś ciężki (poniedziałek), więc i dowcip będzie adekwatny do pomyślunku...

Do ojca przychodzi córka z chłopakiem i mówi:
- Tato, to mój narzeczony, jest Niemcem.
- Oj, to ma pecha! Bogaty chociaż jesteś - pyta narzeczonego.
- Tak średnio, moi rodzice mają klinikę pod Berlinem, oboje są lekarzami.
- Aha, a ty?
- Ja jestem stomatologiem.
- Aha, a jakim samochodem jeździsz?
- Mercedesem.
- Chyba jakimś starym rzęchem!
- Nie, nowym mercedesem klasy S.
- CHYBA SS!

9 komentarzy:

  1. Hmm..., No to i ja walnę coś adekwatnego. O Niemcach i skrótowcach. Za bash.org.pl:

    Rafal: Witajcie mózgi!!
    ziom: Czołem ;)
    Rafal: hehe ;)
    Rafal: Dzisiaj na filozofii profesor zapytał co by ylo gdyby w III rzeszy Niemcy mogliby się porozumiewać poprzez Interek...
    Ola: niezły temat na zajęcia
    Rafal: Tak, a wiecie co odpowiedział mój kumpel?
    Ola: ??
    Rafal: ze na pewno używaliby Gazu-Gazu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Familie Hering schwimmt im Meer. Da begegnet ihnen ein U-Boot. Kleiner Hering versteckt sich ängstlich hinter seiner Mutter. Doch die beruhigt ihn: "Das sind nur Menschen in Dosen."

    hihi

    OdpowiedzUsuń
  3. Aga i w oleju czy w pomidorach?

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba w oleju, hłe, hłe

    OdpowiedzUsuń
  5. Beato, a skąd wiesz, że ble? Próbowałaś może?

    OdpowiedzUsuń