Za kilka dni 1 września. 70-ta rocznica wybuchu II wojny światowej. 70-ta rocznica napaści Niemiec na Polskę. 70-ta rocznica IV rozbioru Polski pomiędzy Niemcy i ZSRR. Jednym z głównych gości na rocznicowych uroczystościach będzie Władimir Władimirowicz Putin – obecny premier Rosji.
Nie ulega już dla mnie najmniejszej wątpliwości, że obecna polityka Rosji względem Polski sprowadza się do celowego zaognienia wzajemnych stosunków. Coraz częstsze artykuły i filmy emitowane w rosyjskich, państwowych mediach, zarzucające Polsce wywołanie II wojny światowej, ukrywanie winnych zbrodni katyńskiej czy usprawiedliwianie paktu Ribbentrop-Mołotow, świadczą jednoznacznie o zmianie polityki rosyjskiej na wybitnie mocarstwową. To kolejne dowody na nieliczenie się sąsiadami, na wykorzystywanie historii dla bieżących celów politycznych.
Nie spodziewam się, że pan Putin podczas wystąpienia na Westerplatte przeprosi za zbrodnie ZSRR czy wytłumaczy obecne rosyjskie kłamstwa. W sumie sam nie wiem, czy jestem ciekaw co powie. Zastanawiam się tylko, czy powinie przyjeżdżać. Czy może, nawet kosztem międzynarodowego skandalu, władze Polski powinny poprosić go o pozostanie w domu. W Polsce nie jest osobą, na którą czekamy. A skandal? W tym przypadku może się bardziej przydać sprawie polskiej i polskiej polityce zagranicznej.
Bo chyba nikt zdrowo patrzący na politykę rosyjską nie spodziewa się, że ta wizyta zmieni cokolwiek.
Do wizyty zostało mało czasu. Tylko tydzień. Jeśli ktoś z Was ma pomysł jak dać do zrozumienia panu Putinowi, że w Polsce jest osobą niepożądaną, niech da znać, może jeszcze uda się coś wspólnie zrobić.
Na uroczystości 1 września Anglicy i Francuzi przyślą przedstawicieli w randze wiceministrów. Wstyd, czy niechęć do odpowiadania na trudne pytania?
Przywrócimy demokratyczne państwo prawa
9 lat temu
Numer w stylu słowacko-węgierskim nie byłby najlepszym wyściem. Szkoda, że Putin został w ogóle zaproszony.
OdpowiedzUsuńJeszcze bardziej szkoda, że z powodu mody na balowannie Naszych Drogich Przywódców co kilka miesięcy zaprawsza sie do Polski przywódców wielu państw na jakieś rocznice. W końcu im się te jałowe spotkania przejadły i nie przyjeżdżają wtedy, kiedy powinni być i my powinniśmy mieć rzeczywistą korzyść z ich obecności. Uczta u Wierzynka była jedna na tysiąc lat, i dlatego ją pamiętamy, a przede wszystkim robiono tam konkretną politykę.
tak.
OdpowiedzUsuńtemu panu zdecydowanie dziękujemy!!!!!
pomysłu nie mam..a jedyne jakie mi przychodzą to mało pokojowe są:))))
Ja niestety mam inne zdanie, uważam, że jest osoba bardzo pożądaną, jak sie zachowa, to juz tak zwana inna inszość, ale jest tu i teraz, i w obecnej rzeczywistości, przy takiej okazji powinien być, może lepszy byłby Miedwiedwiew, jednak Putin zbiera punkty na reelekcję, niech mu tam.
OdpowiedzUsuńBeato a w jakim celu ten pan ma przyjechać?
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się nie podobają ostatnio czynione ruchy części rosyjskiego establishmentu, który rzeczywiście robi, co może, by nas zwyczajnie oczernić.
OdpowiedzUsuńOdwoływanie zaproszenia dla Putina mogłoby jednak zaowocować jedynie rozgłoszeniem na cały świat, że oto patrzcie, Polacy szukają kolejnego pretekstu do niesnasek.
Szukanie przyjaciół daleko już raz ( a może nie tylko raz) skończyło się klęską, poczynając od 3 września 1939 roku a kończąc na paradzie zwycięstwa w 1945 roku, na którą nie zaproszono polskiego wojska, choć było i Monte Cassino,i Arnhem, i Normandia.
Europa ciągle rozmawia z Rosją nad naszymi głowami...
Tak myślę. Zastrzegam, że nie jestem znawczynią polityki.