piątek, 22 maja 2009

„DER SPIEGEL” – wstępniak 20 lipca 2011.

Swobodne tłumaczenie artykułu z „Der Spiegel” – 20 lipca 2011 r.

Dziś przedstawiamy naszym czytelnikom Prawdziwą i Jedynie Słuszną Historię Niemiec chociaż wiemy, jaką reakcję wywoła to w Wielkiej Brytanii, Francji, Beneluxie czy w byłych republikach radzieckich, o Polsce czy Czechach nie wspominając.
To już trzeci artykuł z cyklu pięciu, które odbrązowią historię tzw. Aliantów i przedstawią dzisiejszemu pokoleniu młodych Niemców prawdziwe dzieje III Niemieckiej Rzeszy, które po sześćdziesięciu latach zakłamania zasługują na przywrócenie im należnej czci.
Przypomnę tylko, że w pierwszej części przedstawiliśmy dowody na to, iż Adolf Hitler był od stycznia 1918 do maja 1945 r. agentem wrogów Niemiec – Anglii i Francji. Działał pod ich kuratelą i za ich pieniądze. Ze te pieniądze zbudował „państwo”, które tak naprawdę wykonywało polecenia jego mocodawców. On i jemu podobni (Goering, Hess, Himmler itd. – zdrajcy Prawdziwych Niemiec i Narodu Niemieckiego) okłamali i zastraszyli Nasz Wielki Naród (Der Spiegel – 20 maja 2011 r).
Druga część – powstała w oparciu o archiwa tzw. Aliantów, odkryte niedawno na dnie jeziora Bodeńskiego i w skarbcach szwajcarskich i austriackich banków – ukazała, kto naprawdę był agresorem w II wojnie światowej, kto wykonywał czyje rozkazy i dlaczego Polska dążyła do opanowania ziem rdzennie niemieckich Prus Wschodnich, Łużyc i Śląska. Przedstawiliśmy dowody, na podstawie których żaden Niemiec nie może już mieć wątpliwości, że Austria, Dania czy Norwegia same oddały się pod opiekę rządu Niemiec obawiając się agresji ze strony Wielkiej Brytanii, Francji i Polski (Der Spiegel 20 czerwca 2011 r).
W dzisiejszej części Odkłamywania Historii pokazujemy naszym czytelnikom prawdziwy obraz tzw. Holocaustu – wymordowania 6 milionów Żydów europejskich.
Od zakończenia II wojny światowej usiłuje się przypisać całość odpowiedzialności za Holocaust Niemcom. Proces ujawniania faktów rozpoczęliśmy artykułem "Wspólnicy. Europejscy pomocnicy Hitlera w mordowaniu Żydów" (Der Spiegel 21/2009). Dziś najwyższa pora dokończyć tamto dzieło.
Dlatego nie bójmy się powiedzieć dziś, że TO NIE NIEMCY WYMORDOWALI ŻYDÓW EUROPY. Agenturalny rząd Adolfa Hitlera wykorzystał polskie, węgierskie, litewskie, łotewskie, rosyjskie, ukraińskie, francuskie, holenderskie, belgijskie, włoskie organizacje antyżydowskie. Do mordowania Żydów przyczynili się tylko bardzo nieliczni Niemcy, i to jedynie Ci, których korzenie nie były aryjskie. Wykorzystano przestępców i zboczeńców z marginesu społecznego; w każdym państwie istnieje taki margines.
W świetle odnalezionego w ubiegłym roku Manifestu UPWoŻ (Unii Państw Wolnych od Żydów – tajnej ogólnoeuropejskiej organizacji skupiającej rządy kilkunastu państw europejskich, a do której rząd Niemiec nie należał) to niemieckimi rękami i za niemieckie pieniądze miano wymordować europejską diasporę żydowską.
A przecież to nie Niemcy są odpowiedzialni za wydawanie Żydów w poszczególnych krajach. To narodowe organizacje tych krajów tworzyły getta, organizowały transporty, budowały obozy koncentracyjne na swoich ziemiach. Niemców nawet nie dopuszczano na teren obozów. Pozwalano jedynie, by obozami kierowali ludzie o niemiecko brzmiących nazwiskach. Podporządkowany Londynowi i Paryżowi rząd zdrajcy Adolfa Hitlera miał tylko finansować to ludobójstwo. Zyski ze sprzedaży majątków pomordowanych Żydów wspierały organizacje antyżydowskie w poszczególnych krajach. Niemcy nie dostali nawet feniga!
A przecież jedynie odwadze niemieckiej generalicji i zwykłych niemieckich żołnierzy Żydzi zawdzięczają to, iż tylu z nich przeżyło pogrom.
Cd na stronie 12.

4 komentarze:

  1. Artykuł ukazał się także tutaj:
    http://www.wiadomosci24.pl/artykul/8222_der_spiegel_8221_wstepniak_20_lipca_2011_97920.html

    OdpowiedzUsuń
  2. całkiem możliwy tekst, jak najbardziej

    OdpowiedzUsuń
  3. Wczoraj czytałem gdzieś, że artykuł w Spieglu to dopiero początek. Dzisiaj już jest to:
    http://www.rp.pl/artykul/9160,310146.html
    Ja Wam powiem - zlewam to. Nie jestem wielbłądem i nie będę nikomu tego udowadniał. Najpierw miałem odruch odpisać na blogu. Ale mi przeszło. Ta seria publikacji to nie jest to przypadek. Z premedytacją odbierana nam jest tożsamość i godność. Nie jesteśmy w stanie wpłynąć na zaprzestanie tych ataków, bo nie o żadne racje tu chodzi. Najlepszym antidotum jest obojętność na zewnątrz, bo wszystko się opiera na wzbudzaniu poczucia winy i kontynuowaniu dyskusji. Tak jak z karmieniem tolla:) Jedyna droga do zachowania godności to nie dać się sprowokowa, a droga do przetrwania tych ataków to zachowania zachowanie pamięci do lepszych czasów.

    OdpowiedzUsuń
  4. @ slawkas
    Może czytałeś to na moim blogu. Pisałem o tym w kwietniu. Co do artykułu zaś. Przeczytamy go jutro. Ale tak jak mówiłem, trzeba krzyczeć wszem i wobec. Choćby dlatego, że nie każdy wie, jak wygląda wielbłąd.

    OdpowiedzUsuń