Z tym latem to same kłopoty.
Przefarbowana dla niepoznaki Erica pewnie objeżdża Dolny Śląsk czy Mazury szukając, czego nie zgubiła. Buzek został, kim miał zostać. Młodzi faszyści powyjeżdżali i nie ma komu rozwieszać ulotek czy plakatów.
Tylko lato się znów nie zameldowało. I to ani w czerwcu ani w lipcu. I dobrze!
Temu, kto podprowadził lato, składam szczere podziękowania, bo:
1. Siedzę w robocie i słońce mnie tylko drażni;
2. Kiedy nie siedzę w robocie (weekend) to nikt mnie nie wyciąga na jakieś plaże, spacery czy do lasu – w związku z czym mogę:
- napić się w domu, bo koniak w domu smakuje lepiej niż na powietrzu (zimne piwo wcale nie gorzej)
- bo koniak w deszczowy dzień smakuje lepiej niż w słoneczny, w słoneczny to tylko Metexa…
- nie psikać się żadnym świństwem zwiększającym dziurę ozonową,
- nie zaśmiecać lasów,
- nie podpalać lasów,
- nie deptać grzybów,
- nie płoszyć zwierząt,
- siedzieć przed kompem ile chcę.
3. Jak ktoś chce już koniecznie popływać, to woda na basenach jest czysta, czego nie da się powiedzieć o tej w morzu, jeziorach czy rzekach.
4. Co by nie było, że myślę tylko o sobie:
- dzieciaki w zdecydowanej większości i tak wolą siedzieć przed kompem niż gdzieś łazić czy się męczyć w inny sposób,
- jeśli któreś się już chce męczyć, to się tak nie poci (a skoro się chce samo męczyć, to pogoda i tak mu jest obojętna),
- w ciągu dwóch miesięcy i tak się zdążą opalić jak będą chciały,
- na pewno mniej będą paliły i piły pewnie też mniej,
- a nóż widelec któreś z rozpaczy sięgnie po książkę, kiedy mu piorun prąd w chałupie wyłączy;
4. Jeśli już jakiś oszołom spragniony jest wytapiania tłuszczu na słońcu, to niech wyjedzie tam, gdzie taka „przyjemność” jest pewna, bo i pogoda jest pewna. To też ma same plusy. Bo:
- pozna coś więcej niż własny zaścianek,
- może liźnie języka przed i w trakcie,
- zobaczy, że ludzie jedzą coś innego niż pyry, schabowego i kapustę,
- zobaczy, że ceny tam są porównywalne z tymi tu i zagłosuje w ewentualnym referendum za Euro,
- zobaczy, ze po ulicach łażą nie tylko biali, ale także kolorowi i nikt się za nimi nie ogląda,
- może nawet coś kupi u murzyńskiego sprzedawcy i przestanie się dziwić na głos, że ten ma jasne dłonie,
5. Skorzystają także ci, którzy mimo wszystko pojechali nad Bałtyk, bo może zrozpaczeni miejscowi rybacy nie będę sprzedawali makreli w cenie rekina czy ciepłego piwa w cenie włoskiego wina, a nocleg w Łebie będzie tańszy niż we Florencji.
Przywrócimy demokratyczne państwo prawa
9 lat temu
generalnie to tak!
OdpowiedzUsuńale chwasta nie mogę wyrwać,bo ziemia za wodnista..
pokochać?
Wyrwać :) chwasty należy tępić wszelkimi sposobami... Wszelkie chwasty :) A Twój - zdjąć buty, sandałki, czółenka czy inne wytwory cywilizacji i poczuć na stopach cudowny dotyk ciepłego błota. Przemówić do roślinki coś w stylu "Hasta la vista" czy inne "sajonara" ewentualnie swojskie "takie jest życie buraczku" i ją z korzeniami!
OdpowiedzUsuńbuahahahaha:)))))
OdpowiedzUsuńzdejmę klapka i klapkiem go klapkiem!!!!
Cóż za optymizm i z nim związana niebywała umiejętność wyszukiwania dobrych stron w niezbyt dobrych sytuacjach, uśmiałam się :-)))))))))))
OdpowiedzUsuńpoprawka do punktu 3...wanna:)
OdpowiedzUsuńa po co mi slonko??? Deszcz mi okienka umyje automatycznie ;)
OdpowiedzUsuńI okienka i samochodzik :)
OdpowiedzUsuńooo samochodzik zdecydowanie umyje!
OdpowiedzUsuńale słoneczko wysuszy, mróz skruszy:)
OdpowiedzUsuń