piątek, 23 stycznia 2009

Mein Kampf i inne publikacje o treści faszystowskiej


Mein Kampf (niem. Moja walka) - książka napisana przez Adolfa Hitlera podczas jego pobytu w więzieniu w Landsbergu na początku lat dwudziestych XX wieku i opublikowana w 1925 (I część) i 1926 (II część). W 1948 prawa autorskie do "Mein Kampf" alianci przekazali Krajowi Związkowemu Bawaria na podstawie wyroku sądu w Monachium o konfiskacie mienia należącego do Adolfa Hitlera. 30 kwietnia 2015 roku, 70 lat po śmierci autora prawa autorskie do "Mein Kampf" wygasną, a utwór stanie się częścią domeny publicznej.

Książka ta w drugim wydaniu jest podzielona na 2 części: część pierwsza przedstawia życiorys autora, w drugiej Hitler zawarł podstawy swoich teorii antysemickichi narodowo-socjalistycznych. Stała się ona czołowym dziełem ideologii i propagandy nazistowskiej w III Rzeszy. Powołując się na eugeniczne tezy rasistowskie, dowodził, że "rasą panów" są Aryjczycy, a wśród nich szczególna pozycja należy się Niemcom. Słowianie natomiast byli traktowani jako najniższa z warstw aryjskich, dobra wyłącznie do prac niewolniczych. Według niego najniższą rasową grupą, wręcz szkodliwą mieszanką ras, mieli być Żydzi, których po przejęciu władzy w Europie za wszelką cenę pragnął zlikwidować.

Hitler obiecywał również zjednoczenie wszystkich ziem zamieszkanych przez Niemców i budowę tzw. Wielkich Niemiec na terenach zabranych sąsiadom. "Mein Kampf" stała się także podstawową lekturą ówczesnych nazistów jak i dzisiejszych neonazistów.
13 września 2005 we Wrocławiu rozpoczął się proces przeciwko polskiemu wydawcy "Mein Kampf". Z powództwem wystąpiły niemiecki Kraj Związkowy Bawaria, uznający się za posiadacza praw autorskich do książki oraz wrocławska prokuratura okręgowa. Domagają się one zaniechania wydawania książki oraz wycofania nakładu ze sprzedaży. 22 maja 2007, postępowanie zostało warunkowo umorzone na okres dwóch lat.
Niemiecki Kraj Związkowy Bawaria prowadzi politykę pozywania zarówno osób fizycznych jak i prawnych obracających na terenie Polski egzemplarzami "Mein Kampf" z tytułu naruszenia praw autorskich.

Sytuacja prawna na świecie
- Wydawanie Mein Kampf dozwolone jest w Australii, Finlandii, Grecji, Indiach, Indonezji, Irlandii, Japonii, Kanadzie, Kolumbii, Korei Południowej, Macedonii, Nowej Zelandii, Portugalii, Turcji, USA i we Włoszech.
- W Austrii posiadanie lub obrót Mein Kampf jest karalne.
- W Bułgarii sprzedaż Mein Kampf dozwolona jest od 2001 roku.
- W Chorwacji wydano dwa tłumaczenia (1999 i 2003) i jedną oryginalną wersję językową Mein Kampf (2002). Wydawcy nie ponieśli konsekwencji prawnych.
- W Czechach w marcu 2002 ukazało się tłumaczenie Mein Kampf. Wydawca nie poniósł żadnych konsekwencji prawnych.
- W Danii dozwolony jest obrót handlowy Mein Kampf. Ponadto biblioteki publiczne mają prawo posiadać do 50 egzemplarzy książki.
- We Francji sprzedaż Mein Kampf jest zakazana, zezwolono jednak na wydanie specjalnej wersji z obszernym komentarzem historycznym.
- W Holandii można posiadać Mein Kampf, jednak wszelki obrót książką (nawet egzemplarzami historycznymi) jest karalny.
- W 1995 w Libanie ukazało się arabskie tłumaczenie Mein Kampf, rozpowszechnione następnie na inne kraje arabskie.
- W Meksyku wydawanie Mein Kampf jest zakazane, jednak w nielegalnym obrocie znajdują się pirackie wersje.
- W Hiszpanii i Argentynie książka jest zakazana, jednak nie dotyczy to egzemplarzy wydanych przez wejściem w życie odpowiedniego ustawodawstwa.
- W Szwecji Mein Kampf ukazało się w 1992. Rząd Bawarii próbował zablokować rozpowszechnianie książki, jednak w 1998 szwedzki Sąd Najwyższy orzekł, że rząd bawarski nie ma praw autorskich do książki i wydawca został uniewinniony.
- W Rosji Mein Kampf jest zakazane, jednak prawo to jest słabo respektowane i od 1992 ukazały się już trzy tłumaczenia.
- W Wielkiej Brytanii można posiadać Mein Kampf i sprzedawać w liczbie nie większej niż 3 000 egzemplarzy rocznie.

Wydania Polskie
W Polsce przed rokiem 1939 nie ukazało się żadne polskojęzyczne wydanie "Mein Kampf".
Wydawnictwo "Werset", Kraków 1992,
Uwaga: jest to tłumaczenie z języka angielskiego zawierające poprawki stylistyczne np. z wyciętymi niepotrzebnymi powtórzeniami
Wydawnictwo "XXL - Wydawnictwo Książki Niezwykłej" 2005,
Uwaga: książkę wydano z naruszeniem praw autorskich. (Warunkowe umorzenie postępowania wiąże się z przypisaniem oskarżonemu popełnienia przestępstwa.)
Wydawnictwo UZVARA, Dyneburg 1998. Wydanie nie posiada komentarzy.
Za Wikipedią (www.wikipedia.pl)

Czy wydawanie Mein Kampf w języku polskim powinno być dozwolone? Jeśli prawo zabrania a nawet karze jakiś zachowania, to, najogólniej mówiąc, zachowanie takie musi być świadome i społecznie szkodliwe. Co do świadomości, to temat szeroko rozpatrywany w doktrynie, nie mnie się wypowiadać. Co do szkodliwości społecznej zaś – jeśli założenia faszyzmu i nazizmu uznajemy (a uznajemy powszechnie) za szkodliwe społecznie i moralnie naganne, to każda publikacja, która takie treści propaguje, jest złem. Tłumaczenie Mein Kampf na język polski ma moim zdaniem na celu albo osiągnięcie zysku bez względu na środki i szkodę społeczną, albo szerzenie najbardziej parszywej z ideologii. Bez względu na to, czym kierowałby się polski wydawca, zachowanie jego nie tylko jest naganne moralnie, ale jako wyjątkowo szkodliwe społecznie powinno być dotkliwie sankcjonowane karnie.
Dla celów naukowych naprawdę wystarczą egzemplarze biblioteczne.

8 komentarzy:

  1. Jeśli jednoznacznie postawimy sobie pytanie o wolność słowa i wolność myśli to trudno zdecydować czy Mein Kampf powinna być książką zabronioną czy nie. W naszym kraju nie wolno być nazistą, a przynajmniej nie można zakładać organizacji, które się do nazizmu odwołują.
    Bo owszem - sama książka powstała dla szerzenia ideologii, którą wedle pewnych elementarnych zasad uznajemy za jednoznacznie złą, ale powstaje zatem pytanie, czy jeżeli "Mein Kampf" jest jak gdyby książką zakazaną, to czy inne pozycje, które również zło propagują też powinny zostać zakazane. Koran przykładowo. Nie trzeba zbyt mocno wgłębiać się w te zdania, aby zrozumieć skąd w świecie arabskim jest tyle zła. Oczywiście zła, wedle naszego kanonu wartości. Koran nawołuje do przemocy i nienawiści na tle religijnym i co do tego nie ma chyba wątpliwości. A mimo to, można tę książkę dostać bez problemu.
    Posiadam "Mein Kampf" w wersji polskiej (niestety tylko w formacie .pdf), czy to jest coś złego? To jest ciekawa książka. Tyle. Treść i przesłanie jest głęboko złe, ale to jeszcze nie powód, żeby tego zabraniać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pawle możesz powiedzieć, co ciekawego jest w Mein Kampf? Czy znalazłeś w tej książce chociaż jedną myśl wartą propagowania?
    Pisząc post o Mein Kampf zadałem sobie jedno, moim zdaniem zasadnicze pytanie. Mianowicie która z wartości jest istotniejsza (bo niestety w tym przypadku są one przeciwstawne). Czy większą wartością (bardziej chronioną prawem) jest wolność słowa, a co za tym idzie wolność publikacji nazistowskich, czy (odwracając kontratyp) wolność społeczeństwa od ideologii społecznie szkodliwych. Wszystkie te publikacje są społecznie szkodliwe.

    Upraszczając bardzo mocno... Uznając ograniczone prawo do posiadania broni wyłączasz spod niego pewne kategorie osób (np. chorych psychicznie, bandytów, dzieci).
    Uznając konieczności materialnego istnienie egzemplarzy Mein Kampf nie widzę konieczności ogólnego dostępu do tej książki. Widzę za to szkody, jakie może spowodować taki dostęp.

    Co do Koranu zaś... Walka z Islamem jest ponad moje siły. Ale powiem Ci, póki Koran nie jest zabroniony, chętnie go przeczytam.

    Dzięki za komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  3. To,że Mein Kampf jeszcze nie zostało w Polsce legalnie wydane, z odpowiednimi komentarzami, naukowym wstępem i porządnie przetłumaczone, to jest naprawdę kuriozum. Z wydaniem Mein Kampf nie chodzi wcale o propagowanie faszyzmu - to jest inna kwestia. Chodzi o wydanie książki, która jest istotna z historycznego, naukowego punktu widzenia jest ważna. I tyle. Aż tyle. Zabranienie dostępu ludziom do takich dzieł jest traktowaniem ich z wyższością jak istot niedorozwiniętych. Jeśli propagujecie idei antyfaszystowskie, uważacie, że jest to błędna, zgubna, niebezpieczna ideologia (również tak uważam) to nie bójcie się jakieś jednej książeczki. Bo opowiadając się za jej nieleganością, dodajecie mu niepotrzebnej atrakcyjności. Ja osobiście jestem ciekaw, co tam Hitler napisał. Nie jestem w żaden sposób zwolennikiem jego idei. Ale ciekawi mnie, jak pewne idee, np. filozoficzne, zaczerpnięte od Nietzschego, zostały w jego fanatycznej głowie, zmodyfikowane. I chciałbym móc legalnie kupić dobre tłumaczenie, bo te tłumaczenia dotyczasowe są koszmarne! Pozdrawiam R

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwazam iz ksiazka "Mein Kampf" zasluguje na pelne wydanie w jezyku polski.Nie po to by szerzyc teorie faszystowskie ale po to by przed nimi przestrzegac.Nie wolno nam zapomniec jakim okrucienstwem byla wojna i lektora z tego okresu nie powinna byc tematem tabu.
    "Teorie Zaglady" powinny byc naswietlane jako przestroga...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam Obu Anonimów.
    Myślę, że sprawa druku (i rozpowszechniania) niedługo się wyjaśni na drodze prawnej. W 2015 r. Bawaria utraci prawa autorskie i będzie możliwe drukowanie i sprzedawanie tej pozycji. Myślę, że w świetle zmiany art. 256 kk to sąd (być może Najwyższy) rozstrzygnie czy będzie możliwy nieograniczony dostęp do tej książki.
    A co do ograniczeń prawnych póki co, niestety nie przekonaliście mnie obaj. Ale cóż, w pewnych punktach jestem nienaprawialny:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka jest dobrym źródłem naukowym, jeśli chodzi o poznanie myśli Hitlera i jego planów na przyszłość. Daje możliwość by porównać jej założenia z ich realizacją podczas okresu, od jej wydania, do roku 45 i ew później. Warto badać jej wpływ społeczny na polskie i niemieckie środowiska inteligenckie, a nie można zrobić tego uprzednio się z nią nie zapoznając. Nie uważam by ta książka mogła być podwaliną szerzenia nacjonalizmu w Polsce, gdyż szerzone tam doktryny są do niej niedostosowane. Powszechnie znanym faktem jest to że większość Niemców nigdy tej książki nie przeczytało i nie przeczyta, a mimo wszystko biernie lub aktywnie uczestniczyło w procesie jaki był wytworem rąk jej autora i mu podobnych. Sam Hitler stwierdza, że to nie jego książka ma być źródłem zrozumienia i uznania jego poglądów, ale jego przemówienia. Dla laika książka jest nudna i trudna, dla osoby zainteresowanej jest widocznie niespójna, a patrząc na nią krytycznie można zwątpić w rozum niemieckich nacjonalistów. Prawdziwy faszysta myślę wybierze wersję niemiecką, a nie polską z krytycznym komentarzem. Obecna plota puszczona w naród o tym że książka jest zakazana w Polsce jest bzdurą, bo można ją posiadać w wersji angielskiej (znacznie szerszej i bogatszej w obraźliwe terminologie), lub niemieckiej (pełnej i najbardziej antysemickiej). To szkodzi tylko stosunkowi Polaków do tej książki, bo to co zakazane staje się demoniczne i łatwiej trafi na ołtarzyk jakiegoś gówniarza jako fetysz. Ta książka powinna być wydana po to by uświadomić ludziom jakim kretyństwem była mitologia nazistowska. Wystarczy przeczytać choćby krytyczny słownik mitów i symboli nazizmu rosa sala rose by czytając mein kampf wywracać oczami co parę linijek.

    OdpowiedzUsuń
  7. Według Ciebie powinni zabronić sprzedaży noży, bo ktoś zabijał nożem. Kobiety powinny zakrywać swe ciałą, bo facetowi staneło serce.
    Za niedługo będę się bał, bo trzymam w plecaku Lolite Nabokova...
    To ludzie są 'źli', a nie przedmioty. Choć rozumiem potrzebę zezwoleń na broń nie białą, bo takim pistoletem to możesz zaszaleć na odległość.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny wpis. Będę na pewno tu częściej.

    OdpowiedzUsuń