piątek, 30 kwietnia 2010

O anarchii – na tak. A może na nie?

Dziś trochę inaczej, bez definicji, bez powoływania się na literaturę, autorytety. Bardzo na serio. Bo to temat bardzo poważny.
Wywołany do tablicy (tutaj) stwierdzę prosto z mostu – ANARCHIA JEST NAJLEPSZYM WYMYŚLONYM PRZEZ CZŁOWIEKA USTROJEM. Nie będę tutaj wnikał w poszczególne typy, podtypy, kategorie itd. Rozumiem ustrój anarchistyczny najprościej – dosłownie z greki – „bez władzy”. Dla mnie anarchia to ustrój, w którym wszyscy są równi, wolni, solidarni. Środki produkcji są wspólne, władza, jako taka, nie istnieje. Nie istnieje też państwo (wraz z jego instytucjami przymusu).
Piękne. Idealne.
I dlatego, że jest to ustrój idealny, jest ustrojem utopijnym. I tu w zasadzie można byłoby zakończyć dywagacje na temat anarchii. Ale pójdźmy dalej.
1. By coś było idealne, musi być zbudowane z idealnych elementów. Zgoda? Społeczeństwo (każde społeczeństwo) tworzą ludzie. Aby społeczeństwo było idealne, musi być zbudowane z idealnych obywateli (idealnych ludzkich jednostek). Ludzie idealni nie są i najprawdopodobniej nigdy nie będą. Nie są idealni, nie są nawet równi. Jedni są mądrzejsi, inni głupsi. Jedni słabi i niezaradni, inni przedsiębiorczy i inteligentni. Jedni wnoszą do społeczeństwa coś nowego, inni tylko konsumują. Jedni posiadają wysoką świadomość społeczną, innych interesuje wyłącznie własny pępek. Niektórzy są po prostu aspołeczni. Idąc dalej – jedni są zdrowi, inni są chorzy. Są też tacy, którzy z powodu swej choroby są dla społeczeństwa niebezpieczni. A przecież nie chcemy, by jednostki takie przebywały na wolności. Kto ma decydować, czy powinny być one leczone pod przymusem?
2. Z założenia – w społeczeństwie anarchistycznym aparat przymusu nie powinien istnieć. Jak sobie wyobrazić życie bez policji? Jakoś (może z powodu ograniczoności umysłu) nie wyobrażam sobie ludzkości bezgrzesznej. Chyba, że biologicznie zmodyfikowaną. Oczywiście zmodyfikowaną dobrowolnie. Ale taka modyfikacja przeprowadzona dobrowolnie? Bo przecież w imię życia bezgrzesznego i wolnego nie trzeba będzie nikogo przymuszać do zmian, prawda? A jeśli uznamy, że aparat policji jest potrzebny, to mamy odstępstwo od wzorca.
3. Co zrobić z jednostkami aspołecznymi, indywidualistami, którzy chcą „mieć co innego”, więcej, mniej, nie chcą pracować dla dobra wspólnego we wspólnych PGR-ach, kołchozach, sowchozach, spółdzielniach? Wolą żyć na marginesie społeczeństwa lub całkiem poza niem? Co z artystami? Też mają tworzyć „dla dobra wspólnego”? Ile? 12 obrazów dużych lub 24 małe? 2 powieści, 24 wiersze? Przymus pracy wyklucza indywidualną wolność. Kto ma wyznaczać normy? W oparciu o co? Wolność pod przymusem?
Czy w wolnym społeczeństwie anarchistycznym znajdą się jednostki, które będą chciały same i dobrowolnie wykonywać prace „brudne”?
4. Dopóki nie staniemy się jednakodobrąijednakoświadomąmasą ktoś musi wprowadzić tę urawniłowkę. W imię wyższych celów – chwilowo wszystkich za pysk? Już raz to przerabialiśmy. Nie wypaliło. Orwell i kilku innych wciąż ostrzega…
Czy może ogólnoświatowa rewolucja? Taki „bój to jest nasz ostatni… gdy związek nasz bratni… Obłudzie zdzierców, rządom kata, wyzwania zgodnie rzucim krzyk”? Tylko kto nam powie, że właśnie jesteśmy w raju?
Jak wprowadzić ten ustrój? Jednocześnie na całym świecie. Inaczej się moim zdaniem nie da. A to jest chyba niemożliwe. Bo jak ma istnieć państwo(?) – przecież odrzucamy państwo – które bez wojska i jego dowódców stawi opór sąsiednim państwom? Czy w ogóle jest możliwe współistnienie „państw” anarchistycznych i państw o innych ustrojach? Moim zdaniem nie. A co z państwami wyznaniowymi? Co z wyznaniowymi społeczeństwami?
5. Myślę sobie, że gdyby anarchizm był modelem osiągalnym dla ludzkości, zostalibyśmy na tym poziomie (bo dla przypomnienia – jako ludzkość już przez to raz przechodziliśmy).
Postęp ludzkości to postęp dokonywany dzięki wybitnym, myślącym inaczej jednostkom, płynącym pod prąd, myślącym wbrew. Nie przez jednakowytłumjednakowomyślącychludzi.

Herbert Zbigniew
Sprawozdanie z raju

W raju tydzień pracy trwa trzydzieści godzin
Pensje są wyższe ceny stale zniżkują
Praca fizyczna nie meczy (wskutek mniejszego przyciągania)
Rabanie drzewa to tyle co pisanie na maszynie
Ustrój społeczny jest trwały a rządy rozumne
Naprawdę w raju jest lepiej niż jakimkolwiek kraju

Na początku miało być inaczej-
Świetliste kręgi chóry i stopnie abstrakcji
Ale nie udało się oddzielić dokładnie
Ciała od duszy i przychodziła tutaj
Z kropla sadła nitka mięsni
Trzeba było wyciągnąć wnioski
Zmieszać ziarno absolutu z ziarnem gliny
Jeszcze jedno odstępstwo od doktryny ostatnie odstępstwo
Tylko Jan to przewidział: zmartwychwstaniecie ciałem

Boga oglądają nieliczni
Jest tylko dla tych z czystej pneumy
Reszta słucha komunikatów o cudach i potopach
Z czasem wszyscy beda oglądali Boga
Kiedy to nastąpi nikt nie wie

Na razie w sobotę o dwunastej w południe
Syreny ryczą słodko
I z fabryk wychodzą niebiescy proletariusze
Pod pacha niosą niezgrabne swe skrzydła jak skrzypce

8 komentarzy:

  1. Ideały anarchistyczne byłyby możliwe do urzeczywistnienia tylko w małych grupach. Tylko wtedy byłaby możliwa wspólna własność tzw. środków produkcji (idee Marksa wiecznie żywe) oraz solidarność. Ale to właściwie wyklucza solidarność międzygrupową. A to powoduje przorganizowanie grup w taki sposób, żeby móc się przeciwstawić innym grupom. No i po anarchiźmie. Faktycznie utopia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam
    Dzięki za wyczerpujący komentarz:) Wreszcie się doczekałem. Poruszasz ciekawe punkty, z przyjemnością odpowiedziałem. Pobudzające do myślenia. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, że odpowiedź zamieściłem na swojej stronie. Za dużo tego było, żeby puścić w komentarzach. Pozdrawiam.
    Marcin
    http://polaco-libertario.blogspot.com/2010/05/anarchizm-filozofia-utopijna.html

    OdpowiedzUsuń
  3. z komentarza Slawkasa wynika, że nadmiar ludzkosci uniemozliwia wprowadzenie w/w ideałow...i niestety slawkas ma racje, chociaz oczywiście to bardzo uproszczone jest:)

    postęp jest tworzony przez jednostki płynące pod prąd ale hamowany niestety przez takowe jednostki, które swą "ujemnością" zarażają masy też..

    OdpowiedzUsuń
  4. @Beata: Absolutnie nie przyjmuję takiego twierdzenia, że "nadmiar ludzkości" stoi na drodze jakimś ideałom. Nie przyjmuję do wiadomości takiego sformiułowania, jak "nadmiar ludzkości"! To nie moje jest zupełnie :) O tym, czy w ogóle anarchizm jest ideałem, nie będziemy na tym blogu dyskutować... ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. @Slawkas i Beata
    Podyskutujmy:> Jeśli nie tutaj, to możemy iść do Marcina:) Może nas od razu nie zbanuje?

    @Marcinsen - mało mi Twojej odpowiedzi. Wrócę do dyskusji niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nikogo nie zbanuję:))

    Masz na myśli tylko moją odpowiedź? Przeczytałeśs może te dwa eseje Tołstoja do których linka podałem pod spodem swojego wpisu? Tak, jak pisałem, lepiej ode mnie wyjaśnia sprawę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Slawaks, to se nie przyjmuj, możesz...pozwalam:)))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny i wyważony tekst.

    OdpowiedzUsuń